Trwa ładowanie...

Polacy dostają pisma. Wojsko mobilizuje SUV-y? Wyjaśniamy

Czy wojsko będzie zabierać Polakom ich SUV-y? Właściciele takich aut mogą spać spokojnie, ale faktem jest, że Wojsko Polskie może "zmobilizować" określone typy pojazdów i nie jest to nic nadzwyczajnego. Polska była i musi być gotowa na różne scenariusze. Po sieci jednak krąży dezinformacja. Wyjaśniamy.

Takie pisma to standardowa procedura wojskowa Takie pisma to standardowa procedura wojskowa Źródło: East News, X, fot: Gerrard
d141q16
d141q16

Po sieci krąży zdjęcie dokumentu, który miał nadać Urząd Gminy w Międzyrzeczu, który ma świadczyć, według jawnie dezinformującego opisu, że państwo polskie ma rekwirować SUV-y obywateli. Poprosiliśmy urząd o potwierdzenie autentyczności, ale nie otrzymaliśmy do czasu publikacji odpowiedzi.

Wpis na platformie X (dawny Twitter) X
Wpis na platformie X (dawny Twitter) Źródło: X, fot: X

Jak czytamy, sprawa dotyczy "przeznaczenia rzeczy ruchomej samochód Toyota Hilux w ramach świadczeń rzeczowych planowanych do wykonania w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny".

W piśmie urząd wskazuje konkretny adres, pod który pojazd ma zostać dostarczony. Adresat dowiaduje się z niego, że musi przekazać terenówkę do godz. 0.00 drugiego dnia mobilizacji.

d141q16

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na obciachu zarobiła miliony! Polacy pokochali klapki Kubota - Alina Sztoch w Biznes Klasie

Wojsko komentuje

Na początku trzeba wyjaśnić, że Toyota Hilux, której ma dotyczyć dokument, nie jest SUV-em, a autem terenowym na podwoziu pick-up. Stąd mowa o dezinformującej treści wpisu. Poza tym, niezależnie od autentyczności tego dokumentu, nie jest to nic nadzwyczajnego.

Poprosiliśmy o komentarz Wojskowe Centrum Rekrutacji w Gorzowie Wielkopolskim, które pojawia się w dokumencie. Porucznik Przemysław Walczak potwierdza w rozmowie z WP Finanse, że tego typu pisma są standardową procedurą.

Mamy prawo wnioskować o nałożenie obowiązku świadczeń rzeczowych właśnie na takie pojazdy. Nie nakładamy takich świadczeń na parki narodowe, kościoły i zakłady energetyczne. Taki obowiązek może zostać nałożony na osoby prywatne i na firmy — mówi WP wojskowy z Gorzowa Wielkopolskiego.

Jak dodaje, wojsko ma dostęp do bazy CEPIK (system informatyczny ewidencjonujący pojazdy i kierowców). Dlatego wie, ile aut jest w danym regionie i po część z nich, ale nie wszystkie, zgłasza się w takiej formie. WCR w Gorzowie Wielkopolskim nie może ujawnić dokładnej liczby zewidencjonowanych aut (są to dane niejawne).

d141q16

Jak wyjaśnia w rozmowie z WP dr Michał Piekarski z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego, wojsko w czasie wojny rozwija się mobilizacyjne, czyli innymi słowy: realizuje plan mobilizacji. A zatem ma przygotowane już struktury, które w czasie pokoju albo nie istnieją w ogóle, albo istnieją w mniejszej formie. Tak, jak powołuje się ludzi, którzy dostają karty mobilizacyjne, tak samo można ściągnąć z sektora cywilnego sprzęt.

Zasada jest następująca, zgodnie z wcześniejszą ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej z 1967 r. i obecną ustawą o obowiązku ochrony ojczyzny, można nałożyć tzw. świadczenia rzeczowe lub osobiste na obywateli. Tak jest w tym wypadku, kiedy pojazd może być przejęty przez państwo do użytku wojska lub innej zmilitaryzowanej instytucji. To nie jest nic nowego, takie rzeczy były robione, można powiedzieć, że praktycznie od zawsze, ponieważ od zawsze było tak, że określone ruchomości, ale też ewentualnie nieruchomości, mogą zostać wykorzystane przez państwo w razie wojny – tłumaczy w rozmowie z WP Finanse dr Piekarski.

Państwo musi mieć plan na mobilizację

Trzeba podkreślić, że państwo ma plany dotyczące obrony tak, jak wyżej wymienione plany mobilizacyjne. Jest to niezależne od sytuacji wokół kraju. Dotyczą one nie tylko samego wojska.

Mobilizacja dotyczy dwóch sfer. Można otrzymać przydział mobilizacyjny i zostać żołnierzem, ale jest też coś takiego, jak militaryzacja innych podmiotów – wyjaśnia dr Michał Piekarski.

Jak dodaje, mogą to być instytucje państwowe, przedsiębiorstwa. Jeżeli taki podmiot zostanie zmilitaryzowany, to ma on swój etat czasu wojny. Nie obowiązuje wtedy prawo pracy, tylko zasady służby. Wykonuje się zadania na rzecz państwa, ale niezwiązane z bezpośrednią walką. Militaryzacją może zostać objęta np. kolej czy sektor energetyczny. Szerzej: wszystkie podmioty, które muszą funkcjonować w czasie wojny, żeby państwo działało.

d141q16

Dezinformacja w sieci będzie się nasilać

Tego typu zamieszanie, jak z Toyotą Hilux i wojskiem z województwa lubuskiego, ma na celu dezinformowanie polskich obywateli i pokazywanie sytuacji normalnych, jako rzeczy nietypowych. Ma to wzbudzać lęk, tworzyć obraz przedwojennej, cichej mobilizacji, a także podsycać niechęć do Ukrainy.

Stąd SUV w poście na platformie X. Ma to budzić skojarzenia ze zdjęciami luksusowymi aut na ukraińskich rejestracjach, które mają poruszać się po polskich drogach. Tego typu zdjęcia pojawiały się w innej kampanii, która miała na cel zniechęcenie Polaków do uchodźców z Ukrainy. W opisach zdjęć sugerowano, że z ogarniętego wojną kraju uciekli ludzie zamożni, którzy doskonale sobie radzą i bez pomocy humanitarnej, jakiej udzielili im Polacy w pierwszych dniach po wybuchu inwazji.

Będzie tego typu rzeczy pojawiać się więcej, ponieważ będą one powielane przez konta prowadzące działalność dezinformacyjną, prorosyjską. Takie zdjęcia będą krążyć, jako "dowód na wojenne przygotowania" Polski – podsumowuje Michał Piekarski.

Michał Krawiel, dziennikarz WP Finansemoney.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d141q16
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d141q16