Trwa ładowanie...

Kto broni oszczędności Polaków w OFE? Na pewno nie politycy

Dziwny sojusz połączył dziś polityków najważniejszych partii politycznych i ministra finansów. Wszyscy chcą zmian polegających na ograniczeniu roli OFE w systemie emerytalnym. Szykuje się skok na kasę Polaków v.2.0?

Kto broni oszczędności Polaków w OFE? Na pewno nie politycyŹródło: Jupiterimages
d2mwb62
d2mwb62

Przeciwnikiem funduszy emerytalnych jest koalicja polityków z wszystkich najważniejszych partii - PO, PiS, SLD, RP oraz minister finansów. Uczestników tego dziwnego sojuszu (m.in. ministra Rostowskiego oraz Jarosława Kaczyńskiego)
łączy niezwykle silna krótkowzroczność - zauważa "Rzeczpospolita".

Politycy niezależnie od partii chcą po prostu sięgnąć po pieniądze przyszłych emerytów. Realizacja planu ministra Jacka Rostowskiego mogłaby kosztem OFE przynieść ZUS 40 mld zł (suma składek złożonych w OFE wynosi teraz 270 mld zł). Inne zdanie na ten temat mają jednak najważniejsze instytucje gospodarcze w Polsce.

Narodowy Bank Polski podkreśla, że przekazywanie składki w wysokości 3,5 proc. wynagrodzenia pracownika (taki poziom przewidziano od 2017 r., dziś jest to 2,8 proc.) nie powinno generować zagrożenia dla finansów publicznych. NBP zauważył również, że im wyższa będzie składka do OFE tym wypłata przyszłych emerytur w mniejszym stopniu obciąży finanse publiczne. Komisja Nadzoru Finansowego, resort skarbu i GPW podkreślają natomiast korzyści, jakie niesie istnienie OFE dla prywatyzacji i funkcjonowania rynku kapitałowego.

Inaczej na sprawę patrzy Ministerstwo Finansów. Co prawda Jacek Rostowski zapewnił, że rząd nie chce likwidować OFE, to jednak według planów resortu składki z OFE miałyby trafić do ZUS co najmniej na 10 lat przed przejściem na emeryturę.

d2mwb62

"Dziennik Gazeta Prawna" donosi, że rząd rozważa danie przyszłym emerytom możliwości wyboru, gdzie trafią ich składki.

- Obywatel miałby do wyboru inwestowanie w ZUS lub OFE. Sam ustalałby warunki. W przypadku funduszy mógłby liczyć na potencjalnie wyższy zysk kosztem większego ryzyka - powiedziała gazecie osoba związana z rządem.

Na razie rząd prowadzi przegląd sytuacji OFE i zbiera opinie, a wszystkie propozycje mogą ulec zmianie. Jeszcze w tym tygodniu premier Donald Tusk ma dostać z ministerstwa Pracy raport w tej sprawie. Jak pisze "Rzeczpospolita", o przyszłości kapitałowej części emerytur będzie decydował przede wszystkim Jacek Rostowski. A on OFE jest niechętny.

Ograniczenia OFE chcą również inni politycy. - Po kilku latach od wprowadzenia reformy emerytalnej Jerzego Buzka można uznać ją za nieudaną - powiedział Leszek Miller. Negatywnie o systemie OFE wypowiada się też PiS i Ruch Palikota.

d2mwb62
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2mwb62