Część Polaków płaciła zbyt wysokie podatki? Mogą wygrać z fiskusem
Osoby, które płaciły podatki od najmu mieszkania przed 2023 r., mogły przelać na konto skarbówki więcej, niż było to potrzebne. Sprawa dotyczy małżeństw z rozdzielnością majątkową, które przekraczały limit przychodów uprawniający do skorzystania z niższej stawki ryczałtu.
Przychody z najmu można obecnie rozliczać wyłącznie za pomocą ryczałtu. Jeżeli właściciel mieszkania zarobił do 100 tys. zł rocznie, stawka podatku wynosi 8,5 proc. Każda złotówka powyżej tej sumy jest już opodatkowana 12,5-proc. daniną.
Sytuacja zaczyna się komplikować w przypadku małżeństw. Przed 1 stycznia 2023 r. małżonków obowiązywał łączny limit 100 tys. zł. Prawnicy wskazywali, że prowadzi to do absurdów. Mogło się bowiem okazać, że para przed ślubem wynajmowała (każde z nich z osobna) dwa mieszkania i na każde miała limit 100 tys. zł. Po zawarciu związku małżeńskiego limit spadał więc de facto o połowę, bo limit 100 tys. zł przychodu zaczynał obowiązywać na oba lokale.
W 2023 r. Ministerstwo Finansów uznało, że małżonkowie mogą korzystać z wyższego limitu w wysokości 200 tys. zł. I to bez względu na to, czy rozliczają się wspólnie czy oddzielnie. Serwis prawo.pl policzył, że maksymalna korzyść uzyskana dzięki tej zmianie może sięgnąć 4 tys. zł rocznie.
Wyroki korzystne dla wynajmujących
Sęk w tym, że zdaniem sądów nie było powodu, by przed 2023 r. traktować małżonków w inny sposób niż obecnie. Dziennik Gazeta Prawna wskazuje, że sądy administracyjne w Warszawie i Łodzi orzekły, że jeżeli małżonkowie nie mają wspólnego majątku, to limit 100 tys. zł na osobę powinien przysługiwać im już wcześniej.
Korzystnych dla podatników wyroków w tej sprawie było aż 14. Są one jednak nieprawomocne. Ostateczne rozstrzygnięcie zapadnie, gdy swój wyrok ogłosi Naczelny Sąd Administracyjny.
"Ci, którzy walczą z fiskusem o limit sprzed 2023 r., mają dużą szansę na wygraną" - pisze Dziennik Gazeta Prawna.